strona główna forum dyskusyjne


























Pytał: Piotr Trzepkowski
Data: 07/08/2012
Publikacja: 08/08/2012
Pytanie: Dwóch myśliwych udaje się na polowanie indywidualne. Zasiadają na różnych ambonach. Jednemu wychodzi na strzał rogacz. Zacina mu się broń. Dzwoni do drugiego, żeby ten przyszedł do niego. Gdy przychodzi, pierwszy myśliwy prosi go, aby użyczył mu broni w celu dokonania odstrzału rogacza zgodnie z posiadanym upoważnieniem. Jednak drugi myśliwy (nie będący selekcjonerem) odmawia użyczenia broni uzasadniając to, że nikt inny nigdy nie strzelał z jego broni i nikomu na to nie pozwoli, jednak on może dokonać odstrzału rogacza pod warunkiem, że pierwszy myśliwy wpisze go sobie do "Odstrzału". Myśliwi dochodzą do porozumienia: strzela myśliwy niebędący selekcjonerem do rogacza, natomiast fakt pozyskania rogacza wpisuje sobie do odstrzału selekcjoner, a także dokonuje stosownego wpisu w książce ewidencji. Czy w opisanej powyżej sytuacji nastąpiło naruszenie prawa?

Odpowiedź:
Sprawa działa się pomiędzy dwiema osobami w cztery oczy i jej opis będzie albo taki, jaki oboje przestawią i należy wówczas dać im wiarę, a pewnie nie będą się obciążać, albo każdy przedstawi sprawę inaczej i będzie słowo przeciw słowu, co powoduje, że nie można nikomu nic udowodnić, nawet gdyby obaj zeznawali zupełnie odwrotnie.

Formalnie rzecz biorąc, osoba nie posiadająca uprawnień selekcjonerskich i nie posiadająca upoważnienia do dokonania odstrzału rogacza nie może do niego strzelać, bo narusza Art. 52 ustawy Prawo łowieckie narażając się na odpowiedzialność karną z karą do jednego roku pozbawienia wolności.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.