|
|
|
Pytał: A. Nocuń
Data: 10/06/2013
Publikacja: 10/06/2013
Pytanie: Zgodnie z regulaminem polowań przez "polowanie zbiorowe - rozumie się polowanie wykonywane z udziałem co najmniej dwóch współdziałających ze sobą myśliwych albo myśliwego i naganiacza, zorganizowane przez dzierżawcę albo zarządcę obwodu łowieckiego, prowadzone przez prowadzącego polowanie; polowaniem zbiorowym nie jest poszukiwanie postrzałka, o którym mowa w § 5 ust. 1 pkt 2 i 3;"
1. Czy aby zrealizować polowanie zbiorowe muszą zachodzić wszystkie czynniki wymienione w definicji jednocześnie? Zapis ten wszak mówi wyraźnie, że oprócz dwóch współpracujących myśliwych polowanie musi mieć jeszcze prowadzącego, musi być zgłoszone przez dzierzawcę.
2. Z definicji należy wnioskować, że dwóch współpracujących ze sobą myśliwych lub myśliwy i naganiacz to za mało aby takie polowanie określić polowaniem zbiorowym.
3. Zakładając hipotetyczną sytuację: Dwóch myśliwych wybierają się wspólnie na polowanie. Każdy obiera inny rewir w tym samym rejonie. O określonej godzinie umawiają się, spotykają i wspólnie wracając podążają do samochodu. W trakcie powrotu zauważają wędrujące w ich kierunku dziki, Jeden Kolega przymierza się do strzału. Drugi obserwuje i potwierdza słuszność wyboru dzika do którego zamierza strzelać kolega. Czy takie działanie można traktować jako polowanie zbiorowe?
Odpowiedź:
1. Polowanie zbiorowe przygotowane zgodnie z prawem, wyżej cytowanym, musi spełniać wszystkie wymienione w tym przepisie przesłanki.
2. Za mało, żeby to polowanie było zgodne z przywołanym niżej przepisem.
3. Nie, nie można.
|
|
|
|