strona główna forum dyskusyjne


























Pytał: ww mm
Data: 07/01/2015
Publikacja: 08/01/2015
Pytanie: Myśliwy naszego koła po cofnięciu mu pozwolenia na broń za jazdę po pijanemu uczestniczył w polowaniu zbiorowym z bronią (prowadzący zaniedbał sprawdzenia uprawnień). Zorientowawszy się po polowaniu w sytuacji niedopełnienia obowiązków, na przedstawionym protokole z polowania nie umieścił go na liście biorących udział w polowaniu. Zarząd ma powody do mniemania,że myśliwy i prowadzący polowanie mogą chcieć użyć tego faktu do szantażowania zarządu. Jakie restrykcje ma do dyspozycji zarząd w stosunku do kolegów? Jakie ewentualne kary im grożą?

Odpowiedź:
Nie można wykluczyć, że decyzja policji o cofnięciu pozwolenia na broń była wydana, ale nie była jeszcze prawomocna, a wtedy ten z cofniętym pozwoleniem mógł używać broni.

Koło nie ma obowiązku wiedzieć, o ile policja nie przyśle formalnie informacji o cofnięciu pozwolenia (zwyczajowo nie robi tego), a sądy też nie mają obowiązku informować koła czy PZŁ, że dana osoba nie ma pozwolenia na broń. W związku z tym nie ma obowiązku wykluczania z polowania kogoś, kto stawił się z bronią na zbiórce, a ktoś komuś powiedział, ze komuś cofnięto pozwolenie. Nie ma też obowiązku sprawdzania wszystkim uczestnikom polowania dokumentów, a nawet gdyby myśliwy miał cofnięte pozwolenie a nie oddał legitymacji broni (mógł powiedzieć policji, że ją zgubił), to będzie miał się czym wylegitymować na polowaniu.

Na miejscu zarządu wezwałbym prowadzącego do uzupełnienia protokołu, przez dopisania osoby, którą opuścił i wyjaśnienie mu, że nie miał on obowiązku wszystkim sprawdzać dokumentów, ani nie miał obowiązku wiedzieć, czy ewentualna decyzja o cofnięciu pozwolenia jest prawomocna, a więc nie popełnił żadnego uchybienia. Ewentualnym uchybieniem prowadzącego, żeby nie powiedzieć, że przestępstwem opisanym w kodeksie karnym, jest świadome pominięcie kogoś z polujących na protokole.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.