strona główna forum dyskusyjne


























Pytał: Alicja
Data: 16/08/2025
Publikacja: 16/08/2025

Pytanie: Na ostatnim Walnym Zgromadzeniu, Zarząd koła przedstawił uchwałę (w załaczeniu), która moim zdaniem jest niezgodna z przepisami Prawa Łowieckiego, które mówią o zakazie płoszenia zwierzyny w jakimkolwiek innym przypadku niż odłowy i polowanie. W tej uchwale jest mowa, o używaniu wielu środków w tym pirotechnicznych i świetlnych, a także psów- w celu płoszenia zwierzyny. Niestety uchwała ta została zatwierdzona przez walne zgromadzenie. Istnieje nawet zapis, że brak wypełnienia działań zalecanych przez tę uchwałę, będzie miał negatywne konsekwencje dla członków koła.

Jako etyczny myśliwy, moją obawą jest, że Zarząd Koła w ten sposób zmusza swoich członków do działań niezgodnych z prawem. Niestety mój głos pozostaje w mniejszości, a Zarząd Okręgowy nie wypowiedział się odnośnie poniższej uchwały, dlatego zwracam się do Pana.

Odpowiedź:
Po pierwsze, żadna ze wskazanych na wstępie uchwały podstaw prawnych nie pozwala na uchwalanie programu ochrony zasiewów i plonów. Przywołany jako podstawa prawna § 26 pkt 23) w ogóle nie istnieje w statucie.

Pojęcie ochrony zasiewów i plonów nie pokazuje się w statucie PZŁ oraz nie było zlecane przez organa Zrzeszenia, więc nie można skorzystać z § 36 pkt 23) statutu do uchwalania takiego programu.

Zgodnie z art. 9 ust. 1pkt 2, płoszenie zwierzyny jest dozwolone jedynie w czasie polowania i odłowów. Nie ma w ustawie mowy o płoszeniu podczas dyżurów myśliwych z koła, choć praktyka pokazuje, że rolnicy często sami płoszą zwierzynę ze swoich pól petardami hukowymi, ale nie na podstawie jakichkolwiek przepisów i włos z głowy im za to nie spadnie. Rozumiem, że myśliwi z koła chroniąc się przed odszkodowaniami za szkody też płoszą zwierzynę, ale w ramach polowania, a przywołany uchwała program mówi o wpisaniu się do książki ewidencji i to wskazuje, że myśliwy poluje na tym "dyżurze". O ile myśliwemu wolno polować po wpisaniu do książki, a równocześnie koło i jego członkowie mogą stosować chemiczne środki odstraszające, grodzić uprawy, zakładać i zasiewać poletka zaporowe oraz intensywnie dokarmiać zwierzynę w zimie i na przedwiośniu, to nie są to zadania na nocne dyżury, na których mogą polować, ale nie płoszyć zwierzynę urządzeniami hukowymi. Takie płoszenie zapisane w uchwale, to woda na młyn dla mediów i przeciwników polowania, mających w ten sposób dowód, że myśliwi notorycznie łamią prawo.

Nakaz włączenia lokalizatora w aplikacji też jest bezpodstawny, bo narusza prywatność działania osobistego, a na to nie zezwala żaden przepis prawa łowieckiego. Przypomnę, że zgodnie z art. 32 ust.3 ustawy, koła łowieckie działają na podstawie ustawy oraz statutu, a nie na podstawie najmądrzejszych nawet walnych zgromadzeń członków koła.

ZO nie wypowie się na temat tej uchwały, bo po prostu nikt tam nie czyta uchwał podjętych w kołach na WZ, po ich przesłaniu do ZO. Żeby uzyskać stanowisko ZO, choć głowy nie dam, że będzie krytyczne wobec tej uchwały, czy to z formalnego, czy merytorycznego punktu widzenia, bo patologia występuje tak samo w ZO jaki w kołach, należałoby zgłosić wniosek do ZO o uchylenie tej uchwały w ramach nadzoru, z kopią do ZG i czekać na ich stanowisko. Można też napisać do MKiŚ skarżąc się na narzucenia na myśliwego obowiązków zakazanych ustawą. Takie pismo MKiŚ przesyła do ZG, ZG do ZO, a ten musi odpowiedzieć, żeby nie podpaść MKiŚ. Może tą drogą da się wytłumaczyć zarządowi nieprawidłowości tej uchwały

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.