![](/img/spacer.gif)
![](/img/m_2.gif)
![](/img/m_4.gif)
![](/img/m_3.gif)
![](/img/m_12.gif)
![](/img/m_5.gif)
![](/img/m_11.gif)
![](/img/m_1.gif)
![](/img/m_7.gif)
![](/img/m_9.gif)
![](/img/m_8.gif)
|
|
|
Pytał: Łukasz Ławicki
Data: 06/03/2008
Publikacja: 08/03/2008
Pytanie: Kilkukrotnie byłem świadkiem polowania na gęsi przez myśliwych bez udziału psa. czy to jest dozwolone?
Odpowiedź:
Przepis rozporzadezenia Mś jest na tyle ogólny, że bardzo łatwo się wybronić przed zarzutem o polowanie bez psa. Taki myśliwy może zawsze powiedzieć, że pies był w bagażniku lub czekał na zabranie go z sąsiedniej wsi, w przypadku konieczności poszukania ptaka. Oczywiście, można zgłaszać swoje podejrzenia do okręgowego rzecznika dyscyplinarnego, ale w praktyce do niczego to nie prowadzi i dopóki przepis ten nie uzyska jasnego uściślenia, jest martwy.
|
|
|
|