31.05.2004Polowania dewizowe
Maj każdego roku to okres sprzedaży przez koła odstrzałów kozłów myśliwym zagranicznym. Tzw. polowanie dewizowe to kontrowersyjny temat w kołach i w indywidualnych wypowiedziach myśliwych, w tym i na naszym Forum. Już rok temu poznaliśmy wyniki ankiety na ten temat, wg których większość nas uważa takie polowania za zło konieczne. Skąd taka opinia i dlaczego tak mocno ugruntowana w świadomości polskich myśliwych?
Moim zdaniem źródła takiego poglądu należy szukać głęboko w naszej podświadomości, ugruntowanej rzeczywistością czasów minionych. Ten Niemiec, Duńczyk czy Francuz, wyposażony w lepszy sprzęt łowiecki, musiał być pewnie bogatszy bo przyjeżdzał z lepszego materialnie świata. Nie zawsze potrafiliśmy się z nim dogadać, a pośrednik stawał zawsze po jego stronie. Od początku czuliśmy się w pozycji ubogiego krewnego, który sprzedaje narodowe dobra za parę groszy dla utrzymania możliwosci realizacji swoich pasji. To miało prawo skutkować poczuciem niższości, a więc negatywnym odbiorem całości spraw związanych z takim polowaniem.
A przecież tę sama sytuację można widzieć odmiennie. Sprzedajemy odstrzały, bo uważamy z nich dochody za ważne dla realizacji innych naszych celów. Jak jeden sprzedaje drugi kupuje, to status finansowy stron nie ma dla nich znaczenia. Jeśli my nie znamy języka gościa, to na pewno on nie zna naszego, więc nie jesteśmy na gorszej pozycji. To my najczęściej posiadamy umiejętności łowieckie wyższe od naszego gościa i to od nas może się on ich uczyć, w tym tradycji i obyczaju łowieckiego, którego najczęściej zupełnie nie zna. To biuro polowań jest naszym zleceniobiorcą i to koło ma prawo stawiać warunki i nie godzić się na wszystko co mu zaproponują, bo rynek pośredników jest konkurencyjny.
Dlatego proponuję kołom, odrzućcie stare uprzedzenia, polujcie z myśliwymi z zagranicy jak z kolegami z sąsiedniego koła, pokażcie im swoją wartość, swój dorobek i swoje umiejętnosci, bo oni przyjeżdząją do nas właśnie dlatego, że u siebie tych wartości już nie znajdują. Bądźcie dla nich wymagającymi nauczycielami i traktujcie i tak, jak innych członków swojego koła, pamiętając, że niczym nie różnią się oni od nas. Już w ciągu tych czterech tygodni członkostwa w Unii rozwiało się parę mitów, w tym np. o pewnym upadku polskiego rolnictwa, które właśnie teraz łapie wiatr w żagle i dlatego najwyższy czas, żebyśmy i my myśliwi potrafili spojrzeć na polowanie dewizowe inaczej. A że jest to możliwe w praktyce i wcale nietrudne, świadczy doświadczenie mojego koła, np. takie polowanie. |