strona główna forum dyskusyjne


























Zdjęcia ostatnio dodane



19-02-22 23:29
autor: viparo
19-02-22 23:29
autor: viparo
19-02-22 23:29
autor: viparo
19-02-22 23:29
autor: viparo
19-02-22 23:29
autor: viparo
 
18-02-22 18:11
autor: sumada
14-02-22 19:50
autor: sumada
12-02-22 19:25
autor: pniewa
12-02-22 19:25
autor: pniewa
12-02-22 19:25
autor: pniewa
 Udało się odzyskać utracone zdjęcia sprzed tygodnia. A to były wspaniałe łowy: bite dwie godziny pracy dzikarza w rozległym zagajniku, z czego dłuuugie kilkanaście minut już za granicą, tj w sąsiednim łowisku, szczęśliwie odyniec wrócił 'na moje'. W końcu strzał - z odległości 4 metrów. Po strzale odyniec popędził w zagajnik, a Ugryź, wgryziony w dziczy chwost, powiewał w powietrzu jak szalik.. Odpadł po kilku skokach, gdy dzik wbił się w świerk. Zwierz leżał kolejne kilkanaście metrów dalej, niesamowicie wbity w kolejny bardzo gęsty świerk. Z drugiej strony świerka wystawał gwizd - a na szabli wisiało kilka długich białych włosków, z ogona mojego pieska.. Ale piesek cały. Potem ciężka praca - do najbliższej drogi dobre 800 metrów, musiałem dzika poćwiartować na miejscu i nosić w częściach. Warto było. Zdjęcia oręża wrzucę po wycenie medalowej - i chyba będzie trzeba te medale psu na budzie wieszać, bo to drugi medalowy zwierz w styczniu.Kolejne wykorzystanie psa: Kilka dni temu sztormowe fale zmyły z pokładu marynarza. Teraz Kattegatt się uspokoił, więc ruszyły poszukiwania. Brzeg, a przede wszystkim setki wysp, wysepek i tysiące skał sprawdzą zawodowcy z psami dyplomowanymi w zakresie poszukiwań, a ja jako amator szukałem tylko na skraju prawdopodobnego obszaru wyrzucenia zwłok, gdzie prawdopodobieństwo znalezienia jest bardzo małe. Zdecydowaną większość, ponad 90%, linii brzegowej to ja przeszukiwałem wzrokiem, wśród skał, ale w zatokach fale naniosły wielkie sterty wodorostów, i te wodorosty piesek sprawdzał węchem. Dotychczas dobrze wskazywał padlinę fok, morświnów, dużych ryb czy ptaków, ale teraz po raz pierwszy uczestniczymy w oficjalnych poszukiwaniach marynarza. Ciekawostka: z niejasnych dla mnie powodów wśród psów poszukiwawczych jest wyraźna nadreprezentacja terierów pszenicznych, czyli miękiszonów - soft coated wheaten terierów.
12-02-22 19:25
autor: pniewa
12-02-22 19:25
autor: pniewa
08-02-22 21:57
autor: rales
03-02-22 09:56
autor: mysliwiec00
02-02-22 11:27
autor: rales
Kolejne wykorzystanie psa: Kilka dni temu sztormowe fale zmyły z pokładu marynarza. Teraz Kattegatt się uspokoił, więc ruszyły poszukiwania. Brzeg, a przede wszystkim setki wysp, wysepek i tysiące skał sprawdzą zawodowcy z psami dyplomowanymi w zakresie poszukiwań, a ja jako amator szukałem tylko na skraju prawdopodobnego obszaru wyrzucenia zwłok, gdzie prawdopodobieństwo znalezienia jest bardzo małe. Zdecydowaną większość, ponad 90%, linii brzegowej to ja przeszukiwałem wzrokiem, wśród skał, ale w zatokach fale naniosły wielkie sterty wodorostów, i te wodorosty piesek sprawdzał węchem. Dotychczas dobrze wskazywał padlinę fok, morświnów, dużych ryb czy ptaków, ale teraz po raz pierwszy uczestniczymy w oficjalnych poszukiwaniach marynarza. Ciekawostka: z niejasnych dla mnie powodów wśród psów poszukiwawczych jest wyraźna nadreprezentacja terierów pszenicznych, czyli miękiszonów - soft coated wheaten terierów.Edredony.Edredony.Koniec stycznia i taki kogutekW Szwecji powszechnie poluje się na zające z psami. Piesek wycisnął zająca z miotu wprost na mnie, zając padł w ogniu po strzale, i po kilkunastu sekundach ścigający piesek dopadł go - pierwszy chwyt nieprawidłowo za zad, ale zaraz poprawił prawidłowo za kark.
Szwedzi mają szerszy podział psów myśliwskich, m.in. 'kortdrivande' czyli 'krótkogoniące' - pracują do 100 czy 300 metrów od myśliwego a więc dalej, niż płochacze, i mają gonić w chmurze zapachowej  zwierza szybszego od siebie a nieuciekającego do nory czy na drzewo przez przynajmniej 20 minut. Tak pracuje większość terierów, ale też basety czy beagle (mające w sobie sporo genów..foksteriera :-)
02-02-22 11:27
autor: rales
02-02-22 11:26
autor: rales
02-02-22 11:26
autor: rales
31-01-22 19:13
autor: sumada
24-01-22 22:18
autor: rales
W Szwecji powszechnie poluje się na zające z psami. Piesek wycisnął zająca z miotu wprost na mnie, zając padł w ogniu po strzale, i po kilkunastu sekundach ścigający piesek dopadł go - pierwszy chwyt nieprawidłowo za zad, ale zaraz poprawił prawidłowo za kark. Szwedzi mają szerszy podział psów myśliwskich, m.in. 'kortdrivande' czyli 'krótkogoniące' - pracują do 100 czy 300 metrów od myśliwego a więc dalej, niż płochacze, i mają gonić w chmurze zapachowej zwierza szybszego od siebie a nieuciekającego do nory czy na drzewo przez przynajmniej 20 minut. Tak pracuje większość terierów, ale też basety czy beagle (mające w sobie sporo genów..foksteriera :-)Bardzo duży jak na południe Szwecji lis wagi 9,4 kg wytrzymał w norze tylko jakieś 2 minuty - choć piesek nie jest psem uderzeniowym, lecz oszczekiwaczem, co prawda mocno napierającym, ale jednak.. Na Dalekiej Północy lisy tych rozmiarów są..przeciętne. Darzbór!!Do tej 'foki' czołgałem się z fotoaparatem długie kilkadziesiąt minut, zanim stwierdziłem, że jest kamienna :-)Święty Mikołaj dowiedział się od świętego Huberta, z jakim psem poluję, i dostałem nowy kubełek :-)
24-01-22 22:18
autor: rales
22-01-22 20:09
autor: Smyk"
17-01-22 21:42
autor: rales
11-01-22 19:23
autor: rales
11-01-22 12:50
autor: rales
Moja ,,latorośl" poluje już piąty sezon, czekałem długo  na tą chwilę, i doczekałem  tego dnia. Niech Ci  Bór  Darzy synu.Parostek kozła z poprzedniego zdjęciaznalazłem parostka tego koziołka. Zdjęcie następnePolowanie (przed)Wigilijne. Duża huczkowa wataha poszła bez strzału olszynką w szuwary i dalej w bagna, ale ten oto wycinek chciał przegonić natrętnego pieska i wypadł mi wprost pod lufy. O dziwo nie czuć go huczką.
DARZBÓR!!
06-01-22 03:15
autor: Ziggy
01-01-22 14:49
autor: sumada
01-01-22 14:49
autor: sumada
24-12-21 15:14
autor: sumada
19-12-21 21:06
autor: rales

Wróć do wyboru galerii <<poprzednie     następne>>

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.