strona główna forum dyskusyjne


























Zdjęcia ostatnio dodane



14-05-18 08:58
autor: DamiaSz
14-05-18 08:58
autor: DamiaSz
14-05-18 08:58
autor: DamiaSz
14-05-18 08:58
autor: DamiaSz
14-05-18 08:58
autor: DamiaSz
 Para krakw i kaczor płaskonos - porównanie rozmiarów.Pan Jerzy Ligowski chyba nie spodziewał się, że czarne rzutki będą malowane na tyle różnych kolorów. A mój maluch, gdy nazbierał wszystkie dostępne na tej strzelnicy barwy, zauważył, że "tęczowych to chyba nigdy nie będzie, bo tacy tam nie pozwolą, aby strzelać do ich znaku"..Po 15 miesiącach nowy sztucer już nie jest taki nowy. "Test łosia" bez trudu na złoto (guld), i spróbowałem też dawną konkurencję olimpijską "Biegnący jeleń strzał podwójny". Przepisy różniły się na kolejnych igrzyskach olimpijskich, ale zasadniczo odległość była większa 100 metrów zamiast 80, i tarcza jeździ nieco szybciej - widać ją 4 sekundy, a nie 4,3 sekundy. Oczywiście broń nie miała 'olimpijskiego' oporu 1,8 kg, a zamiast muszki i szczerbinki założyłem celowniki dioptryjne. I wystrzelałem punktów na 'srebro' wg kryteriów współczesnego 'łosia'. Nie wyobrażam sobie, jak dawni olimpijczycy potrafili wykręcić ówczesne wyniki..
13-05-18 20:30
autor: rales
13-05-18 20:28
autor: rales
13-05-18 20:22
autor: rales
13-05-18 20:22
autor: rales
13-05-18 20:22
autor: rales
13-05-18 20:22
autor: rales
13-05-18 16:30
autor: sumada
13-05-18 15:12
autor: BaT78
13-05-18 15:12
autor: BaT78
12-05-18 20:52
autor: sumada
No i się zaczęło...
12-05-18 06:33
autor: o.m.c. stażysta
12-05-18 06:32
autor: o.m.c. stażysta
11-05-18 19:13
autor: sumada
11-05-18 18:43
autor: sumada
11-05-18 12:33
autor: Falconetti007
Gruba - a w tej okolicy często trafiają się trojaczki..
Gruba - a w tej okolicy często trafiają się trojaczki..
Gruba - a w tej okolicy często trafiają się trojaczki..Cztery gatunki :-)
10-05-18 19:52
autor: rales
10-05-18 19:52
autor: rales
10-05-18 19:52
autor: rales
10-05-18 18:49
autor: Basior 1
10-05-18 18:45
autor: rales
Krakwy. I gęgawa, dla porównania wielkości.Bernikle białolice, w tle gęgawy - można porównać wielkość.Pierwsze majowe polowanie…
Majowy poranek. Na polach położonych nieopodal miejscowości Chlebowo czuć było chłód wiosennego poranka. Na podchód wybrałem się około godziny czwartej , w czasie gdzie noc powoli odpływała, a niebo zaczęło oblewać się pierwszymi promieniami brzasku. We mgle powoli rysowały się kształty wyschniętych stawów, które rozpościerały się wzdłuż ścieżki rowerowej, którą rozpocząłem swój poranny spacer. W oddali słychać było klangor koncertujących tam żurawi oraz szczek poddenerowanych moją obecnością saren. Obraz scenerii z podkładem muzycznym otaczającej mnie przyrody powodował tzw. „ciary na plecach”. Doszedłem do miejsca gdzie ubiegłej nocy widziałem ładną watahę beztrosko żerujących dzików, które niepłoszone, zajęte swoimi sprawami minęły mnie w niewielkiej odległości. Niestety byłem wypisany w innym rewirze, więc pozostało mi tylko odprowadzić dziki wzrokiem ,które po chwili zniknęły w ciemnościach mrocznego lasu. Tego poranka już ich tam nie było. W akompaniamencie bytujących tam ptaków ruszyłem dalej. Po pokonaniu kolejnych kilku set metrów, oczom mym ukazało się kilka niewielkich dzików, które jakby ospale wracały do miejsca swojej dziennej ostoi, ciskając co jakiś czas swoje gwizdy w miękką trawę pokrytą poranną rosą. Szybkie rozpoznanie - 7 przelatków. Iglica sztucera naciągnięta, krzyż na komorze jednego z nich-pada strzał !!! Dziki nic sobie z niego nie robiąc odchodzą kilkanaście metrów za niewielką górkę. Czyżby pierwsze pudło z Sauera ? Szybkim krokiem zmierzam w kierunku niewielkiego wzniesienia , za którym straciłem kontakt wzrokowy z dzikami by zorientować się w sytuacji. Po kilkunastu sekundach ujrzałem moje dziki, które niewiele sobie robiąc z huku Sauera w dalszym ciągu z wielkim zainteresowaniem szukały czegoś w podmokłych trawach. Pada kolejny strzał!!! Tym razem wataha w wielkim popłochu podąża w kierunku pobliskich bagien. Teraz do akcji wkracza Furia - mój labrador, który nierozłącznie towarzyszy mi w każdych łowach. Przy każdym z tych strzałów grzecznie siedziała przy nodze, bacznie obserwując rozwój sytuacji. Pies po kilkunastu sekundach wskazuje mi miejsce jednego, a następnie drugiego dzika, którego dzięki życzliwości św. Huberta udało mi się strzelić tego poranka.
Darz Bór W tle szablodziób.Gęgawy.
10-05-18 18:45
autor: rales
10-05-18 18:45
autor: rales
10-05-18 18:38
autor: Basior 1
09-05-18 21:29
autor: rales
09-05-18 21:29
autor: rales

Wróć do wyboru galerii <<poprzednie     następne>>

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.