strona główna forum dyskusyjne


























Galerie ostatnio dodane



Rykowisko 2013
wysiadki
wysiadkiRogacze 2013r.
Wrzesień 2013r. - Byk
Wrześniowe Poranki
03-10-13 19:15
autor: Bogdan12
03-10-13 14:31
autor: domin80
02-10-13 19:39
autor: dik
02-10-13 19:38
autor: dik
02-10-13 12:03
autor: ósmak15
Inne
Zostałem maratończykiem… - jednym z ziarenek które brały udział w biegu o rekord świata w Maratonie w 40 BMW Berlin Maratonie!
40 BMW Berlin Maraton ukończony, ukończony w czasie lepszym niż się spodziewałem – 4:23:16. Mój nowy rekord życiowy ;) – bo pierwszy…
Maraton w Berlinie jest jednym z największych na świecie. W tym roku wystartowało ponad 41.120 osób ze 126 państw. Ukończyło 36.544 osoby w tym aż 1201 Polaków . 
Samego udziału i atmosfery biegu nie da się opisać… Trzeba tam być i to przeżyć. Przez 42,195 km biegaczom towarzyszyli kibice na trasie, ponad 90 różnego rodzaju kapel i to „morze” ludzi którzy przemieszczają się do przodu, żeby pokonać maratoński dystans. 
Dla mnie był to debiut i nie wiedziałem czy dam radę. Od roku przygotowania – start w różnych biegach od 5 , 10, do 25 km. Z pewnej perspektywy widzę że przebiegnięcie półmaratonu wcale nie daje gwarancji ukończenia królewskiego dystansu. Ale po kolei.
Piątek zwiedzanie Berlina i po południu odbiór numeru startowego na ogromnych targach sportowych. Mnóstwo uczestników z całego świata i długa kolejka po odbiór pakietu startowego. W sobotę rano bieg śniadaniowy ok. 5,5 km –  z metą na Stadionie Olimpijskim  zakończona wspólnym regeneracyjnym śniadaniem.
 D Day… 29.09.2013 r. niedziela -  rano pobudka, a raczej nieprzespana noc, lekkie śniadanko w hotelu, który dostosował się do potrzeb maratończyków – śniadanie było wydawane wcześniej niż zawsze, potem wspólna podróż metrem wraz z innymi na miejsce startu, szybkie przebranie się i każdy udał się do swojej strefy startu, rozgrzewka przy muzyce i oczekiwanie… 3..2..1.. Start, żółte baloniki, pierwsi ruszyli, a ja czekam, czekam, czekam i dopiero linię startu przekroczyliśmy po ok. 24 min od startu najlepszych. Od pierwszych kilometrów sporo ludzi, machają kibicują i podnoszą człowieka na duchu. Trzeba było pilnować tempa biegu, bo euforia była tak ogromna, że co chwilę przyspieszałem. Przygotowanie trasy przez organizatorów świetne, punkty z wodą i jedzeniem, obsługa potrafiąca w jakiś magiczny sposób w błyskawicznym tempie rozdysponować wodę, banany, jabłka, herbatę i izotoniki i to dla takiej ilości osób – istny rekord Guinessa… 
19 km kolejna osoba zasłabła…
21 km ktoś z tłumu ma napisaną karteczkę że właśnie został pobity rekord świata. A ja na razie przebiegłem połowę dystansu… 
 Ok. 30 km zaczął mnie łapać drobny skurcz łydki i od razu pojawiły się myśli, czy przypadkiem to nie będzie tylko preludium do spotkania się z tzw. „ścianą”. Ściany na szczęście nie spotkałem, skurcz udało się rozciągnąć, ale maraton rzeczywiście zaczyna się dopiero po 30 km. Od tego momentu sporo osób miało problemy, ale dzięki wsparciu kibiców dzielnie walczyło ze sobą i dystansem… 
Ja wyszedłem z założenia, że i tak tego biegu nie wygram (patrząc na mnie na pewno na maratończyka nie wyglądam), a chcę go tylko ukończyć w przyzwoitym czasie i „świetnie się bawić” postanowiłem przybijać sobie „piątki” z kibicami biegając  z jednej strony trasy na drugą, pozując do prawie wszystkich napotkanych paparazzi na trasie. Pewnie to i zaokrąglenia GPS spowodowały, że przebiegłem prawie 1,5 km więcej, niż atest trasy ale się opłacało… Wrażenia niesamowite. 40 km i moment kiedy w oddali wyłania się Brama Brandenburska dodawał każdemu z biegaczy niesamowitych sił. Nikt już nie szedł. Każdy starał się z siebie dać wszystko na tej końcówce, przyspieszyć i wyprzedzić chociaż jeszcze kilka osób… I ten niesamowity doping, jak by się było zwycięzcą, a nie kimś w połowie stawki. Przeżycie nieprawdopodobne - 42 km i 195 m - ręce w górze w geście triumfu zwycięstwo!!! Pokonałem maraton, stałem się maratończykiem jednym z 0,01 % całej populacji, osobą, która na tyle zamroczona została endorfinami, że postanowiła sprawdzić jak to jest na tym 42195m. Jest super. Trzeba to po prostu przeżyć. 
Wspólnie z Arkiem staliśmy się częścią historii maratonu – maleńkimi ziarenkami w całej stawce - po pierwsze braliśmy udział w 40 jubileuszowym BMW Maratonie w Berlinie, po drugie w biegu w którym braliśmy udział ustanowiony został nowy rekord świata 2:03:23- Wilson Kipsang  – (przypomnę, że ja w tym momencie byłem na ok. 21 km …). To tak jakby w wielkim finale Ligi Mistrzów wejść na boisko chociaż na kilka minut… marzenie, ale to marzenie stało się rzeczywistością! Biegliśmy w jednym biegu w którym został ustanowiony rekord świata. Biegliśmy z rekordzistami świata…  No i jeszcze na koniec napić się piwa (bezalkoholowego) na trawniku u Angeli Merkel bezcenne…

Dotyk
Sezon 2013/2014
Broń
Mój najnowszy nabytek Heym SR 21 cal. 30-06.Nowy narybek - stare metody
Trafił do mnie na 3 tygodnie szkolenia LANCET Czarna Złaja, owoc dziwnej miłosci mojego Oltera i Bory. Szkolenie tego psa to czysta przyjemność, a zapowiada się że bedzie z niego nie tylko świetny tropowiec (taki mu los przeznaczony w warmińskich lasach), ale i przebojowy dzikarz. Pies o ogromnym temperamencie, bardzo odważny, świetnie współpracujący nie tylko z przewodnikiem ale i z innymi psami, świetny charakter. I do tego całkiem urodziwy.
01-10-13 22:40
autor: Brechacz
01-10-13 20:52
autor: keram_j
01-10-13 20:00
autor: Nobady22
01-10-13 18:44
autor: Matusz 84
30-09-13 14:35
autor: starydziad
akcja marchewka
Fotki z łowiska
Zrzuty podniesione w tym sezonie.Zdjęcia
2013
Grzyby
Byki ryczą już  słabo, ale i tak trzeba się po lesie pokręcić:)
29-09-13 14:47
autor: l200
29-09-13 14:07
autor: sasek30-06
29-09-13 10:08
autor: Jankes_86
28-09-13 22:11
autor: Wojtass88
28-09-13 18:48
autor: Christopher
Waldemar Wiśniewski
 25 dnia września po długiej chorobie odszedł do Krainy Wiecznych Łowów "Waldek" -Waldemar Wiśniewski -długoletni Prezes Okręgowej Rady Łowieckiej w Opolu, skarbnica wiedzy łowiecko-przyrodniczej, zawodowej.Niech Ci Knieja Wiecznie Szumi Nad Mogiłą,Darz bór na hubertowskich łowiskach.grzybki 
takie tam...Byk dziadka
Byk strzelony przez dziadka dnia 25.09.2013 o godzinie 18.30. Koło łowieckie Głuszec w Wiśle.FOTY
żubrzyk i grzyby
28-09-13 08:40
autor: ARGO-3006
26-09-13 16:38
autor: cypis111
26-09-13 12:35
autor: jony998
26-09-13 08:05
autor: Zulaga
25-09-13 17:52
autor: bobofrut
Bieszczadzki odyniec
Odyniec strzelony w BieszczadachByczek
Pod Wrocławiem też nie najgorsze :)SEZON 2013
Wiek ok 6 lat,waga 137kgKaczki Landek 2013
II Puchar Dian oraz Puchar Open 2013
W dniu 22.09.2013 na strzelnicy ZO Włocławek - Ostrowy, odbył się 
" II Puchar Dian i Puchar Open "
25-09-13 13:56
autor: potrzask
24-09-13 21:03
autor: Michukal
24-09-13 12:05
autor: Wojtek.H
24-09-13 07:55
autor: dik
23-09-13 21:30
autor: BOGUŚ
Byk Myłkus
21.09.2013, Byk strzelony przez Kolegę z mojego koła.
wtorkowy wieczór
chciał  sobie zrobić wyżerkę w kukurydzy...nie zdążył .Siódemka go zatrzymałaRykowisko
kolejna zwyżka 
tym razem będzie z dachemRykowisko 2013
23-09-13 19:00
autor: piotrekoles
22-09-13 21:04
autor: rusek14011980
22-09-13 16:01
autor: Guma
22-09-13 14:54
autor: l200
22-09-13 00:45
autor: Waldek A.

Wróć do wyboru galerii <<poprzednie     następne>>

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.