strona główna forum dyskusyjne



























Autor: ZiggyTytuł: Fatalny rok
Dział: polowaniaData: 09-12-2023

W zeszłym roku, to znaczy 2022 roku przed wigilią pojechałem na wilka. Nie mogłem wyjechać z lasu bo zostałem zasypany przez śnieg, pomagali mi ratownicy wezwani przez moich synów, ale to pokażę następnym razem.
W tym roku 2023 polowałem na niedżwiedzia a przy okazji skręciłem sobie nogę ale niedżwiedzia strzeliłem.
Zdjęcia poniżej.

W końcu w lesie, sezon na niedżwiedzie otwarty, dziś odpoczynek po podróży, tylko sprawdzę czy chodzą do mnie na nęcisko, Sprawdziłem, CHODZĄ. Żebym wiedział co mnie dziś czeka to do lasu bym nie jechał Przy okazji wyjazdu na polowanie naprawiałem dach na mojej wilczej ambonie, spadłem razem z drabiną. Ten upadek opłaciłem trzema miesiącami w łóżku i sześcioma  miesiącami na zwolnieniu, a operacja trwała 4,5 godziny. Zdjęcie przed operacją. Po operacji Trzeba było otwierać stope i przykręcić śróbami to co odleciało, kiedy się budziłem słyszałem tylko szum wiertarki.Tak to wyglądało, zszyte jak na psie.
Podpierając się kawałkiem 2x4 doszedłem do motoru, przy dużym wysiłku wsiadłem na niego i ze skręconą nogą pojechałem 5 km na miejsce gdzie karmie niedżwiedzia, wdrapałem się na drabinę przy pomocy jednej nogi.i czekałem, niedżwiedż przyszedł po niecałym  godzinnym oczekiwaniu. Po strzale zadzwoniłem do Janusza żeby go zabrał i pozbierał moje narzędzia pod amboną, złamałem nogę, powiedziałem i jadę do domu, a do domu 400 kilometrów.
 Janusz nie zadawał pytań tylko zrobił to o co go prosiłem.. Ten co leży na podjazdach to mój. To jest to czarne zadaszenie nad którym pracowałem Środek mojej ambony Po 14-tu latach wspólnych polowań, Kaja odeszła do lepszego świata, żegnałem ją w wielkim smutku. Jak się wali,  to wszystko na raz. Trzeba sobie coś kupić bo mi smutno. 
Swój stary snow mobile  sprzedałem bo był dwu sów, ten to cztero sów, jest  lekki i szybki, nie kopci jak dwu sów. To za moje cierpienie po skręceniu nogi
Człowiek czeka na śnieg żeby pojechać do lasu a śniegu jak na lekarstwo Ryszard i Janusz to miłośnicy aut marki Ford, ja GMC czyli Chevrolet Ten sam rok, koniec marca.
Nasze dozgonne towarzyszki życia zgodnie twierdzą że trzeba być chorym by w piątek skoro świt jechać 400 km do lasu wczesną wiosną by w nim posiedzieć do poniedziałku,
hm, możliwe że tak jest.
Na zdjęciu ja, Ryszard i Janusz Po czterech latach użytkowania, mojego pic upa   zastąpił go tej samej marki GMC, tylko że Yukon XL Pojechałem do salonu i sprawiłem sobie nowego Yukona XL w tym  można spać, w pic upie nie ma takiej możliwości
Oto on, osiem cylindrów, napęd na cztery koła i miejsce dla 2 osób do spania Wkładam materac, śpiwór i jazda do lasu

Wróć do wyboru galeriiWróć do wszystkich galerii autora: Ziggy


Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.