Tysięczne zdjęcie na mojej stronie: 

Moja druga wyprawa na głuszca - Białoruś 2002

7-14 kwietnia 2002r. - Dobramyśl. Towarzysze łowów - Zbyszek i Krzysiek C.
Teren jest tu znacznie bardziej dziki, bardziej nieprzystępny, niż 4 lata temu w Stołpcach, na moich pierwszych tokach. Rozległe bagna na przemian z nieuprzątniętymi wiatrołomami bronią dostępu do skarbów tutejszej przyrody. Zupełnie na to nie wyglądało pierwszego ranka, gdy Krzysiek podchodził głuszca po piaszczystej ścieżce. Potem dopiero dała się nam poznać dziewicza, pierwotna przyroda i uroczyska nietknięte ludzką ręką, gdzie wszystko toczy się w rytm odwiecznych praw natury.
Strzeliliśmy 4 głuszce, cietrzewia, kaczora i 4 słonki (na ciągach byliśmy tylko raz).
To były wspaniałe łowy, niezapomniane wrażenia i przeżycia - niewiele jest już miejsc, gdzie można mieć to wszystko.

Moja relacja 
Relacja Krzyśka