Niedziela
09.06.2013
nr 160 (2870 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: Zagospodarowanie tusz przez koła

Autor: rales  godzina: 21:00
Nie znam przepisów w Polsce. Znam szwedzkie, a to przecież ta sama EU. Nie ma tu kłopotu z wprowadzaniem dziczyzny na rynek. Ale wyłącznie przez posiadaczy łowisk - myśliwi 'bez łowisk', czyli polujący komercyjnie lub zapraszani nie mogą mięsa zwierza sprzedac, i nie ma od tego odstępstw, natomiast można sprzedac skóry, futra oraz puch i pierze. Posiadacze łowiska mogą sprzedawac zarówno dziczyznę rozebraną na elementy, jak i obielone tusze zwierzyny grubej oraz patroszone zające, króliki i bobry oraz ptactwo w całości (nie może byc kulkowane). Wymagania dotyczące warunków rozbioru tusz nie są wygórowane, ale nie znam szczegółów - nikt ze znajomych nie sprzedaje dziczyzny w częściach, dla wygody sprzedających większośc dziczyzny na rynku jest 'w całości'. Ponadto przepisy wprowadzają dwa progi podatkowe dla różnych ilości zwierzyny i ptactwa, dzieląc sprzedających na 'detalistów' i 'hurtowników'. Dla rozeznania podam limity 'detaliczne': - do 25 tusz dorosłych łosi, - do 50 tusz dorosłych jeleni i danieli (renifery bez limitu wg innych przepisów), - do 250 tusz saren oraz łoszaków i cielaków, - dziki bez limitu. - do 10.000 sztuk zwierzyny drobnej i ptactwa. Ww limity służą m.in. zwiększeniu dostępności polowań dla myśliwych bez ziemi, wielu właścicieli łowisk po prostu woli sprzedac polowania zamiast wkraczac w wyższy próg podatkowy. Ot, takie uwarunkowania prawne łowiectwa w prywatnych lasach. Darzbór!!