Poniedziałek
06.04.2020
nr 097 (5363 )
ISSN 1734-6827
Komentarze czytelników

... do felietonów
14:52 lelek_nowyPrzyjrzałem się bliżej zapisom Rozporządzenia Prezydenta z 1927 r, dotyczącym odszkodowań za szkody łowieckie i czytam, że za szkody płacił właściciel lub dzierżawca obwodu, w którym jest ostoja danej zwierzyny. Tak więc za wiosenne szkody w zasiewach płaciły lasy państwowe lub dzierżawca obwodu leśnego od lasów. Prawo już z czasów komuny sprzed lat, że to lasy płacą za szkody rolnikom, nie było wzięte z sufitu.Tytuł:
Polowanie w II Rzeczpospolitej
14:04 Piotr GawlickiNie oceniam, czy łowiectwo przed wojna było dobrze, czy złe, tylko opisuję obowiązujące wówczas prawo. Jeżeli już coś oceniam, to dzisiejsza pozycję łowiectwo, które na łeb na szyje upadło nie tylko w oglądzie społecznym i medialnym, ale również w działaniu swoich organów od wewnątrz. Wnioski z porównywania obu systemów pozostawiam czytelnikom.


Zapytam tylko, czy ta liczba 40 tys. myśliwych przedwojennych w kraju, który właśnie odzyskał państwowość była też najniższym w Europie odsetkiem myśliwych w społeczeństwie http://www.lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=416, tak jak jest to obecnie?
Tytuł:
Polowanie w II Rzeczpospolitej
11:11 PiotrDSzanowny Panie Gawlicki, Skoro przedwojenne łowiectwo było tak dobrze zorganizowane...to dlaczego było tak źle, że już w połowie lat 30tych chciano je zreformować? Głównym problemem był...brak dostępności dla większości ludzi. Otóż w przedwojennej Polsce polowała garstka hrabiów i generałów. Reszta, nawet jak miała strzelbę, to mogła sobie popolować na drobnicę i to tylko przed swoim domem. Mówi Pan, że było tak fajnie...to dlaczego w 39 roku było zarejestrowanych tylko ok. 40 tyś kart łowieckich? Gdyby się Pan znał na historii łowiectwa choć ciut lepiej niż na modelowaniu populacji jelenia szlachetnego, to by Pan wiedział, że rozporządzenie z roku 27go miało być zupełnie zmienione jeszcze w latach 30tych, zaraz po wprowadzeniu na szerszą skalę reformy rolnej...nie zdążono tego zrobić przez silny opór kilku "landlordów" co mieli po kilka tysięcy hektarów. A później wybuchła wojna. Po niej komuniści plany sanacyjne wdrożyli w życie nie pytając nikogo o zdanie, co nie zmienia faktu, że obecny model to nie pomysł czerwonych tylko właśnie sanacji. PiotrTytuł:
Polowanie w II Rzeczpospolitej
10:56 Piotr GawlickiLesław, na postawione pytanie jest odpowiedź w artykule, cytuję:

"Była też w Rozporządzeniu mowa o wynagradzaniu szkód łowieckich, czyli tych wyrządzanych przez zwierzynę, jak i tych powstałych podczas wykonywania polowania. O powyższym można byłoby napisać oddzielny artykuł, ale każdy może wejść na link przywołany na wstępie i samemu przeczytać obowiązujące wówczas zasady"
Tytuł:
Polowanie w II Rzeczpospolitej
09:40 LesławBardzo fajnie, tylko dlaczego nie napisano rzeczy ważnych jak nie najważniejszych ? W ustawie łowieckiej z 1927 r było wyraźnie zapisane kto i z jakiej puli płaci za szkody łowieckie. Oraz że w przypadku obwodu wspólnego właściciel gruntu nie miał możliwości wyłączyć swojego gruntu z tegoż obwodu ani nie mógł zakazać polowania. Te dwie przesłanki zamknęły walkę kilka lat temu o powrót tak podobnych przepisów. Sami rolnicy przestali nagle być zainteresowani ich wprowadzeniem, choć przez ich wskazaniem palcem byli gotowi zrobić wszystko żeby nastąpił "powrót do korzeni". temat wałkowany również na tym portalu, można sobie odszukać. Tytuł:
Polowanie w II Rzeczpospolitej
07:34 NostisWróćmy do dobrych rozwiązań! Warto dodać, że były kraje europejskie, które kopiowały te rozwiązania do swoich systemów prawnych. Tutaj można zobaczyć jak wyglądał kontrakt dzierżawy polowania: http://media.lowiecki.pl/zdjecia/opis.php?p=20732Tytuł:
Polowanie w II Rzeczpospolitej
05:14 JurekelFlyjanek -zdecydowanie tak, mnie interesuje łowiectwo, Ciebie polityka w łowiectwie . Ja uważam, że polować może każdy, tak jak uprawiać np. żeglarstwo, czy wędkarstwo. Wojna w 3 pokoleniu , gułagi ... zaglądnie innym w papiery i same frazesy o wolności, dumie , itp. Odsapnij trochę.Tytuł:
Polowanie w II Rzeczpospolitej

... do zdjęć
18:08 jednostronnie koronny Bardzo fajny filmik. Przydaloby sie tak urealnic naszego "dzika w przebiegu". Narazie pozostaje "kino mysliwskie".
15:09 specmisiek Jedyna całkiem ładna bron w szafie.. Może trza najpierw z nią popolować ze 3 latka i nauczyć się strzelać jak za dawnych czasów bywało???Zygmunt.
15:06 specmisiek No zapomniałem o Sauerze.. To tez podobno pomyłka była.. Dziwne- Kolega ma i trafia za każdym razem :-) W czym więc problem?
15:04 specmisiek Królicki- Blaser i Mannlicher to wielka Twoja pomyłka-PEŁNA ZGODA.. Ale gdzieś słyszłem że im większy pudlarz tym wiecej broni ma w szafie.. Cos w tym moze byc..;-) Pozdrawiam i Darz Bór :-)
14:51 specmisiek Właśnie ten chwyt magazynka i ten wioskowy napis mnie odstraszyły od kupna takiej broni...
14:50 specmisiek Drewno piata klasa a broń druga klasa- razem trzecia klasa.. Jak zwykle ;-)
14:49 specmisiek Co racja to racja- lepiej jak coś jest do przodu-przynajmniej jak lufa odrobinę dłuższa bo inaczej to jak samopał albo obrzyn ;-)
14:44 specmisiek Ta cała broń to duże bubu
14:42 specmisiek A ziggy razem z Białym to wyznawcy kultu staroci.. GDYBY KTÓRYŚ Z NICH MIAŁ POJĘCIE O TYM JAK WIELE ZMIENIŁO SIĘ W METALURGII OD KILKUDZIESIĘCIU LAT TO NAWET NIE MIAŁBY ODWAGI PISAĆ TAKICH BZDUR ZE STAROCIE SĄ LEPSZE...Nawet Steyer Mannlicher przyznał że gdyby nie współczesna jakość stali lufowej to nie odważyłby się na konstrukcję lufy połączonej trwale z komorą zamkową
14:38 specmisiek marcineknun masz rację Kolego. To po prostu STARY ZŁOM. I nie wiem dlaczego podnieca niektórych myśliwych.. Chyba tęsknota za gumofilcami i papierowymi brenekami daje o sobie znać ;-)
13:59 mysliwiec00 Dzieci całkiem udane jak na takie poroże:):):)