DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Piotr Gawlicki22-12-2005
Sprawdź czy jesteś członkiem swojego koła!!!

Wiesław Nitka, jeden z myśliwych niestowarzyzonych z okręgu bydgoskiego, napisał list do redakcji, w którym opisał swoje perypetie z członkostwem w kole. Przypomnę, że został on przyjęty do KŁ Cyranka w Szubinie w czerwcu br., na sześć tygodni przed NWZ, zwołanym przez ZO PZŁ w związku z nieprawidłowym wyborem prezesa koła. Zarząd rozpatrzył pozytywnie jego deklarację i przyjął do koła z dniem wpłacenia przez niego wpisowego, dając mu na to termin do 15.07.2005, co zainteresowany spełnił. Jako nowoprzyjęty, przybył na NWZ i tu spotkał się z łowczym okręgowym Sylwestrem Domkiem, który zakwestionował poprawność procedury przyjęcia i ogłosił, że on i dwóch innych członków przyjętych w tym samym trybie, nie zostało przyjętych do koła, bo wpłata wpisowego już po rozpatrzeniu deklaracji jest uchybieniem skutkującym nieważnością decyzji o przyjęciu do koła. W wyniku takiego stanowiska łowczego okręgowego, trzy osoby nie zostały dopuszczone do NWZ, a po zebraniu zarząd koła zwrócił im wpisowe, wszystko bez żadnej uchwały, w tym również uchwały ZO uchylającej decyzję zarządu koła o przyjęciu ich na członków. Dla porządku należy powiedzieć, że w tym kole obowiązuje tzw. statut ramowy koła.

Oburzony takim działaniem łowczego okręgowego, Wiesław Nitka złożył odwołanie do ZO zapytując, na jakiej podstawie łowczy okręgowy był władny jednoosobowo uchylić uchwałę zarządu koła o jego przyjęciu i prosząc o stanowisko ZO w tej sprawie. Po kilkumiesięcznym oczekiwaniu, złożył skargę do ORŁ na bezczynność zarządu okręgowego, bo nie mając pisemnej uchwały ZO o uchyleniu uchwały zarządu koła czuł się jego członkiem, chociaż zarząd koła z nowym już prezesem uważał inaczej. Posiedzenie ORŁ, które stwierdziło, że zwłoka nie leży po stronie ZO, bo ten czekał na opinię prawną z ZG, zbiegło się w czasie z przysłaniem mu w dniu 12 grudnia br. uchwały ZO z dnia 29 listopada br., w której ZO wyłuszczył mu swoje stanowisko. Z tego stanowiska wynika, że ponieważ w kole obowiązuje tzw. statut ramowy, to każdy nowowstępujący, który złożył deklarację i został przyjęty, a nie wpłacił wpisowego przed złożeniem deklaracji, nie stał się członkiem koła, nawet jeżeli wpisowe uiścił w terminie wskazanym mu przez zarząd koła.

Jak udało się nam dowiedzieć, takie stanowisko ZO w Bydgoszczy oparte jest na opinii prawnika ZG PZŁ Kolegi Marka Duszyńskiego, na którą tak długo czekał ZO w Bydgoszczy, dokonującej analizy następujących paragrafów tzw. ramowego statutu koła.

§ 9
1. Członkiem Koła może być każdy pełnoletni obywatel Rzeczypospolitej Polskiej korzystający z pełni praw obywatelskich, który:
...
5) złożył własnoręcznie podpisaną deklarację oraz uiścił wpisowe.
..............
§ 11
1. Osoba ubiegająca się o przyjęcie do Koła składa w Zarządzie Koła deklarację według wzoru stanowiącego załącznik do statutu.
2. Przyjęcie kandydata na staż oraz członka Zrzeszenia Polski Związek Łowiecki do Koła dokonuje Zarząd Koła po rozpatrzeniu deklaracji i wysłuchaniu zainteresowanego.
3. Kandydat po spełnieniu warunków określonych w art. 9 ust. 1 staje się członkiem Koła .....
..............
§ 14
1. Członek Koła jest zobowiązany:
...
6) wnieść wpisowe;


Interpretując powyższe zapisy Kolega Marek Duszyński wywodzi następująco:

Statut koła łowieckiego (tzw. ramowy - przypisek redakcji) w § 9 ust. 1 wymienia warunki jakie musi spełnić kandydat do koła aby ubiegać się skutecznie o członkostwo. Warunki te wymienione są enumeratywnie. Muszą być zatem spełnione przed podjęciem uchwały. Jednym z tych warunków jest złożenie własnoręcznie podpisanej deklaracji oraz uiszczenie wpisowego. Nie ulega wątpliwości, iż wpisowe musi być wpłacone przed podjęciem uchwały. Przyjęcie członka do koła w sytuacji niespełnienia chociażby jednego z wymienionym we wskazanym przepisie warunków skutkuje nieważnością uchwały z mocy samego statutu. (cytat przytoczono wiernie wraz z pisownią).

Moje stanowisko jest absolutnie odmienne od zaprezentowanego przez prawnika ZG, bo dla mnie zupełnie co innego wynika z przytoczonych zapisów statutu. Nie dowierzając interpretacji Kolegi Duszyńskiego, wysłałem szereg pytań na piśmie do ZG PZŁ w Warszawie, prosząc o stanowisko tego najwyższego organu zarządzającego PZŁ. Odpowiedź podpisana przez dr Lecha Blocha, co do interpretacji przytoczonych zapisów tzw. statutu ramowego nie pozostawia również żadnych wątpliwości:

W opinii prawnej Kolega Marek Duszyński zaprezentował pogląd, iż oczywiście pierszeństwo musi mieć zapis § 9 i swoje stanowisko uzasadnił. Zarzad Główny podziela ten pogląd.
...........
...niespełnienie warunków statutowych do uzyskania członkostwa musi, zdaniem Zarządu Głównego PZŁ, wywierać skutek w postaci nieważności uchwały, a więc pociągać za sobą sytuację, jak gdyby dana osoba członkiem nie była
.

Innymi słowy, każdy kto nie wpłacił wpisowego przed rozpatrzeniem jego deklaracji dla nowowstępujących nie jest członkiem koła.

Znający realia kół łowieckich wiedzą, że tylko wyjątkiem była dotychczas sytuacja, żeby nowowstępujący wpierw wpłacał wpisowe, a dopiero potem składał deklarację do rozpatrzenia zarządowi koła. Czy łowczy krajowy i zatrudniany przez niego prawnik są tego świadomi, że swoją interpretacją pozbawiają członkostwa w kołach tysiące myśliwych przyjętycjh do kół łowieckich w ostatnich 7 latach? Powstaje pytanie, czy jest to celowe działanie pozbawiające członkostwa w kołach tak liczne grono myśliwych, czy też jest to prosty brak wyobraźni i znajomości rzeczywistości życia kół. A może chodzi o coś zupełnie innego, np. ZG staje murem za kol. Sylwestrem Domkiem, bo taka właśnie interpretacja pozwoliła na wybór w KŁ Cyranka nowego prezesa z poparciem łowczego okręgowego, czego przy trzech osobach wykluczonych z głosowania na NWZ nie udałoby się przeprowadzić? A może dlatego tak należy interpretować powyższy statut, bo łowczowie okręgowi powinni być nieomylni i jeżeli zdarzy im się potknięcie, to lepiej ukryć je odpowiednią interpretacją i kosztem trzech członków Zrzeszenia, bo i tak sprawa przyschnie? Taka kalkulacja może być jednak zawodna.

Znając występujące niesnaski i animozje istniejace w dużej ilości kół łowieckich, które nie wychodzą na zewnątrz, jeżeli zarząd cieszy się poparciem zdecydowanej większościu członków koła, to zaprezentowana przez ZG PZŁ interpretacja daje tej niezadowolonej mniejszości broń do walki z kołem. Wystarczy, żeby członek koła na walnym zgromadzeniu wskazał, że ci i ci koledzy przyjęci do koła w ciągu ostatnich 7 lat nie wpłacili wpisowego przed rozpatrzeniem ich deklaracji, a ich członkostwo w kole zostaje anulowane, pod rygorem nieważności wszystkich uchwał WZ podjętych w ich obecnosci, nie mówiąc już o wszystkich uchwałach z ostatnich lat, które podjęte w ich obecności są nieważne, np. uchwał o wyborach organów koła. A nie będą to odosobnione przypadki, bo w przeprowadzonej przez portal ankiecie pytającej jak przyjmowani byli myśliwi do kół odpowiedziało prawie 500 osób. Wśród tych, którzy są myśliwymi i przyjmowano ich do koła, 91% oświadczyło się, że wpierw rozpatrywano ich dekalarację, a dopiero potem wpłacali wpisowe. ZG PZŁ wie dokładnie ile osób przyjęto do kół łowieckich w latach 1998 - 2005, kiedy obowiazywał w kołach tzw. statut ramowy, a ponad 90% z tej liczby, to są tysiące przypadków. Czy Kolega Lech Bloch i Kolega Marek Duszyński zdawali sobie sprawę z konsekwencji swojej interpretacji?

Wszyscy ci, którzy tracą w tej sytuacji członkostwo w kole mogą mieć jeszcze nikłą nadzieję na pozytywne rozwiązanie. Uchwałę ZO w Bydgoszczy potwierdzającą tak niekorzystną dla tysięcy myśliwych w Polsce interpretację może uchylić ORŁ w Bydgoszczy, do której Wiesław Nitka zamierza się odwołać. Jeżeli tak się stanie, to wszyscy nowoprzyjęci do kół tak samo jak on będą mogli spać spokojnie, chyba, że znajdą się organa naszego Zrzeszenia, które odwołają się w tej sprawie do Naczelnej Rady Łowieckiej, ale wtedy to już zupełnie przestanę rozumieć o co w tym wszystkim chodzi.
Drodzy Koledzy myśliwi, wielu z Was nie jest członkami swoich kół, jeżeli tylko wpłacaliście wpisowe dopiero po podjęciu decyzji zarządu o przyjęciu do koła, a w kole obowiązują takie zapisy statutowe jak zacytowane wyżej. Problem nie dotyczy tylko Was osobiście, ale przede wszystkim dotyczy Waszych kół, bo od momentu przyjęcia Was do koła, w sposób podważony przez Zarząd Główny PZŁ, wszystkie uchwały walnych zgromadzeń podjętych z Waszym udziałem mogą być skutecznie podważone, jako nieważne. Piszcie do nas, co myślicie o tej sytuacji, a listy te opublikujemy. Z zainteresowaniem zapoznamy się też z opiniami zarządów kół, zarządów okręgowych, a również Zarządu Głównego i te stanowiska też przedstawimy naszym czytelnikom.




20-01-2006 15:09 Kuszelas Zawsze grabie grabią do siebie , a góra kręci dla siebie lody takie jakie smaki lubi....
17-01-2006 22:47 Jędrek1 Paragraf 9 ust. 1 ppkt.5) mówi o spełnieniu łącznie dwóch warunków: złożenia własnoręcznie podpisanej deklaracji oraz uiszczenia wpisoewgo. Ale jaką ma pewność kandydat, że zostanie przyjęty i co z odsetkami za operowanie pieniędzmi przyszłego myśliwego przez Koło w przypadku jego nie przyjęcia ? Przecież przez czas oczekiwania na decyzję Zarządu Koła nie może dysponować własnymi środkami, które będąc na jego koncie mogą mu przynosić zyski.
04-01-2006 16:56 Krakus Niestety dopiero dziś tu trafiłem, a szkoda bo nieźle się uśmiałem z naszej wierchuszki i mimo niewątpliwych problemów Kolegi Nitki, całość traktuję jako nieudolny żart.
Dostrzegam trzy niezależne sprawy w całej dyskusji:
1. Koledzy już przyjęci mogą spać spokojnie. Nieprawidłowo przyjętej uchwały nie uchyla się gdy wywołała już ona nieodwracalne skutki prawne, a za takie należy uznać wydane przez koła wpisowe, składki i inne opłaty; setki sztuk upolowanej zwierzyny; ....
2. Po wyczerpaniu procedury związkowej Kolega Nitka będzie mógł „odzyskać” członkostwo na drodze sądowej. Ponieważ „stary” zarząd wydał uchwałę o przyjęciu członka, która obowiązywała do chwili jej uchylenia, to bezwzględnie Kolega Nitka był członkiem tego koła – mają zatem zastosowanie przepisy art. 33 ust. 6 prawa łowieckiego.
3. Interpretacja Kolegi Duszyńskiego wyklucza możliwość przyjmowania członków w ogóle. Z jednej strony najpierw wpłata potem uchwała i nabycie członkostwa, z drugiej strony § 14
statutu nakazuje wpisowe wnosić członkom koła. Innymi słowy, aby zostać członkiem koła trzeba najpierw wpłacić wpisowe, ale po to by wpłacić wpisowe trzeba wcześniej nabyć członkostwo w kole.
04-01-2006 11:45 Mark - 2 Typowy przykład "falandyzacji" prawa.To naprawdę zaczyna być "chore". Tylko dokąd nas to wszystko zaprowadzi?.
02-01-2006 17:16 szumlas BAGNO!
29-12-2005 20:27 Leśnik Dopiero co przeczytałem toto, bo jakoś wcześniej nie wzbudził ten artykuł mojego zainteresowania. Teraz to nie wiem co powstrzyma mnie przed wbijaniem ćwieków w kołową materię.Takiego materiału do warcholenia to dawno nie było.A to Warszawa zarządom kół świnię podłożyła....no,no, na święta w sam raz. Ot nasze łowieckie koleżeństwo. Rozważę, czy dobrowolnie do składki ze dwie dychy nie dodam za to.
28-12-2005 15:40 Wiesław Nitka AD Krzycha

Krzysiu i zobacz do czego nasz związek doszedł!? Żeby potwierdzić członkowstwo w kole należy brać pod uwagę nakaz sądu powszechnego.
Czy o takie rozwiązania chodziło naszym przodkom tworzącym PZŁ?
Jeszcze do niedawna nawet w czasach niesławnej "komuny" takie rozwiązania nie mogły by mieć miejsca bo ktoś by je napiętnował. Nie mówiąc już o tym że gdyby takie sprawy działy się w latach przedwojennych to nie jeden nieuczcziwy związkowy urzędnik miałby dokonaną interpretację statutu ale nachajem na plecach. Władza bowiem powinna pamietać że jest stworzona dla społeczeństwa a nie odwrotnie. Podobnie i prawo powinno być tworzone dla sprawiedliwości a nie sprawiedliwość dla prawa. Jeżeli te zależności są naruszane wtedy mamy obraz łowiectwa, którego ja niestety jestem przykładem :-(
28-12-2005 11:45 Norbert Ziemiański Bez wątpienia powodem opisanej sytuacji jest wiele skumulowanych razem złych intencji. W "dokopaniu" to się związek potrafi solidaryzować, natomiast w zrobieniu czegoś dobrego, czegoś dla zwykłego człowieka to jakoś to idzie niemrawo. Dlaczego?
28-12-2005 11:06 Krzych Czytam i z podziwu wyjść nie mogę, zadając sobie przy tym pytanie kto jest dla kogo. P.kol Duszyński jest niewątpliwie dla Władzy. Jednak Jego interpretacja prawa jakoś dziwnie obraca się tylko wewnatrz Statutu PZŁ i Statutu Koła, zapominając o czymś tak drobnym, jak Kodeks Cywilny. Niewatpliwie kandydat na członka PZŁ podpisujac deklarację zaciąga zobowiazanie do uiszczenia wpisowego i jest to zobowiązanie w rozumieniu KC. O zobowiazaniach traktuje cała księga III KC, która to w art.354 stanowi "§ 1. Dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.
§ 2. W taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel.". Ustalonym zwyczajem było w PZŁ, że wpisowe, jako zobowiazanie było regulowane po uchwale zarządu koła. Niewykonanie zobowiazania w terminie statutowym mogło skutkować skreśleniem członka z listy członków. KC jako prawo nadrzędne stoi ponad interpretacja urzednika PZŁ. Kol. Nitce radzę oddać sprawę do sądu powszechnego z żądaniem egekucji praw wynikających z KC.
Pozdrawiam
27-12-2005 19:35 saampek KOledzy ,jeżeli nie weźmiemy przysłowiowych kilofów i nie pódziemy pod zarząd głowny jak gornicy pod sejm to to towarzystwo wzajemnej adoracji będzie nas wodziło za nos jeszcze wiele lat a interpretacje "prawników "ZG co chwile będą nas wprawiały w osłupienie
27-12-2005 15:26 Jurny Łoś Chciałbym aby to był zły sen ale...

Jeżeli sprawa ta zostanie nagłośniona, znajdą się chętni aby wykorzystać taką interpretacje Statutu przez naczelny organ jakim jest Zarząd Główny to lepiej nie myśleć o konsekwencjach. W dodatku poparty szczegółową analizą Radcy Prawnego PZŁ.

Sto parę tysięcy razy składki roczne plus wpisowe plus odestki (a dlaczego nie ?)i PZŁ leży... nawet nie kwiknie.

A pozwolenia na broń ? Sto parę tysięcy dodatkowych przestępców ? Wszystkie Panie z Zarządów Okregowych co wypisały zaświadczenia (fałszywe !) moga pójśc do pierdla....

W ubiegłym roku strzelono kilakset tysięcy sztuk zwierzyny łownej a za każda bezprawnie pozyskaną sztukę należy się Państwu odszkodowanie.
Byle pióro za tysiąc złotych.... pieknie, pięknie.....



27-12-2005 09:24 Kulwap Możemy zapisy statutowe rozebrać na sylaby, zgłoski a nawet dźwięki. Tylko nie bardzo widzę abyśmy w tych zapisach odnaleźli choć odrobinę podstawowych praw należnych z racji samego człowieczeństwa. Organizacja, która swe prawa stanowi i interpretuje wbrew woli swoich członków jest poprostu organizacją nieludzką! Tak jest, jeśli rekrutuje się członków w drodze przymusu a nie wolnego wyboru. Gdyby Wiesław Nitka mógł za przeproszeniem tą organizację olać to poszedłby do sąsiedniej obok i po sprawie. Dla mnie sam fakt "wywalczonego" prawa aby w cywilizowany sposób dochodzić swego członkostwa w kole czy zrzeszeniu sam w sobie dobitnie świadczy o bardzo złej sytuacji w tym zamkniętym w sobie zrzeszeniu. Mam nadzieję, że monity do nowych władz spowodują poprawę tej sytuacji bronionej z taką determinacją przez naszych "przełożonych".
26-12-2005 16:47 Piotr Gawlicki Ryszard, Ty chyba niezbyt uważnie czytasz tekst i myślisz zbyt logicznie. Problemem jest właśnie fakt, że nie wystarczy rozpatrzyć deklaracji nowowstępującego i przyjąć go z datą przyszła np. po wpłacie wpisowego, bo taka kolejność wyklucza członkostwo w kole z mocy statutu. Jedyną dopuszczoną przez ZG procedurą skutecznego przyjęcia nowego członka do koła, w którym obowiązuje statut tzw. ramowy, jest wpierw wpłata wpisowego, a potem dopiero rozpatrywanie deklaracji i ustalanie daty przyjęcia. A co do §14, to czytasz go tak, jak każdy normalnie rozumujący człowiek, tylko, że dla ZG i jego prawnika Kolegi Marka Duszyńskiego jest on błędnym zapisem (notabene czyj to błąd, czy też nie Kol. Duszyńskiego?)i nie należy go brać pod uwagę, co w opinii prawnej w/w jest wyraźnie napisane, tyle, że już tego nie cytowałem w tekście. I nie zapominaj, że prawo w PZŁ interpretuje ZG, a nie nawet najbardziej logiczny zarząd koła czy też pojedynczy myśliwy.
26-12-2005 13:11 Ryszard CZy ktoś ma wątpliwości, że jak aplikant złożył deklarację i wpłacił wpisowe, to nie jest członkiem koła? Różnica polega tylko na datach.
Zamieszanie w temacie powoduje par 14. Przeczytajcie sobie i odpowiedzcie po co ten zapis i kiedy ma zastosowanie.
Przypomne jeszcze o jednym. Tak jak przestaje się byc członkiem z momentem skreślenia z listy członków ( lista=kawałek papieru z nagłówkiem lp, imieniem nazwiskiem,adresem, datą przyjęcia/skreślenia i podpisem) tak i staje się członkiem koła, nie z datą uchwały zarządu, ale z momentem faktycznego wpisu na listę. Uchwała to tylko podstawa dla sekretarza do dokonania wpisu.

Aplikant ma jedynie otrzymać zawiadomienie - " z dniem ....... wpisano kolegę na listę członków koła, zapraszamy w dniu .....na wypełnienie karty ewidencyjnej. Sekretarz".

26-12-2005 02:27 Wiesław Nitka AD URO

Przeczytaj informację do Ryszarda a przekonasz się, że z tym snem musisz jeszcze poczekać. Twój ZK przyjął cię nieprawidłowo bo nie ma takiej procedury wg ZG. Nie ma bowiem przyjmowania "pod warunkiem" wydawania jakiś decyzji przedwstepnych promes itp. ZK przyjmuje członka w drodze uchwały ( i tylko w takiej drodze ) po złożeniu deklaracji i uiszczeniu wpisowego. Zatem wg ZG prawdopodobnie nigdy nie byłeś członkiem koła z " mocy samego statutu "
26-12-2005 02:14 Wiesław Nitka Kol. Ryszardzie

W sprawie punktu drugiego informuje, że ZG poinformował o niemożności przyjmowania "pod warunkiem". Stwierdził że w PZŁ nie przyjmuje się pod warunkiem zatem ZK nie może przyjmować na członka bez dokonania przez tego złożenia deklaracji i uiszczenia wpisowego. W przypadku nieprzyjęcia kandydata pieniądze po prostu mu się zwróci co najwyżej z odsetkami ustawowymi??!!??(nie podano sposobu, terminu - niczego) Ale jak już wspomniałeś o promesie to nasuwa się pytanie jak ZO przyjmuje do stowarzyszenia rejestrując kandydata jako członka koła gdy ten ma tylko obietnicę ZK że ten go przyjmie ? ZO rejestruje członków kół którzy nimi nie są?. Czyli jak to jest z niemożnością przyjmowania "pod warunkiem" skoro ZO sam domaga się promesy by zarejestrować kandydata jako członka koła w Stowarzyszeniu? W tym momencie nie przejmuje się tym czy rzeczywiście będzie i poświadcza w legitymacji że jest ( pomimo że nie jest )
25-12-2005 16:46 lelek_nowy Uro, nie byłbym taki spokojny, bo jestem w takiej właśnie sytuacji. Niby wszystko jest OK, ale na WZ wstanie jeden (może będzie to zaproszony łowczy okręgowy) i powie, że nie jestem członkiem mojego koła, bo wpierw mnie przyjęli, a potem dopiero zapłaciłem wpisowe. A jak ktoś powiadomi ZO, to zgodnie z podległością służbową względem ZG muszą uznać, że nigdy nie byłem i nie jestem członkiem koła. I co z tego, ze zarząd koła i większość jego członków uważa inaczej? Oddadzą mi wpisowe i zostawią ma lodzie? A jak długo mam się martwić, że w każdej chwili mogą mnie uznać, że członkiem koła nie jestem? Chyba aż do zmaiany ZG, tylko żeby nowy uchylił interpretację poprzedniego, tak nam dopomóż św. Hubercie.
25-12-2005 13:33 Ryszard swego czasu dość dokładnie i na wszystkie strony rozpatrywalismy na forum kwestie związane z przyjmowaniem aplikantow do koła. Z zapisów ramowego i z opinii ZG (nie dyskutuje, bo Święta - przyjmuję jak jest) wynika, że procedura przyjmowania na członka winna być taka:

1. deklaracja
2. postanowienie zarządu o przyjęciu pod warunkiem uiszczenia wpisowego w terminie do, czyli promesa przyjecia!!
3. wpłacenie wpisowego. Data wpływu= data przyjęcia do koła
4. Uchwała/postanowienie (proforma)o przyjęciu do koła.
5. Paragraf 14 to wentyl, gdyby sie okazało, że postanowienie źle zostało sformuowane i mimo niewpłacenia wpisowego, to aplikant został przyjęty.

Inna kwestia, czy tak powinno być. Inną też kwestią, jest to, czy zapisy w staucie odnoszące się do działań zarządu, to obowiązek czy prawo. Na upartego z zapisów ramowego można wysnuć wniosek, że jak aplikant doręczy deklarację ( już jest w rękach zarządu), oraz wpłaci wpisowe ( środki na koncie lub w kasie), to z mocy statutu jest jeż członkiem, mimo nie posiadania na ręku ważnej uchwały zarządu. Zarząd w takiej sytuacji nie ma wyjścia- musi przyjąć, czyli wpisać na listę członków. Czynność bardzo ważna i często przez zarządy pomijana.

Inna sprawa, to czy zapis "złożył własnoręcznie podpisaną deklarację oraz uiścił wpisowe." jest wykonalny. Czy przypadkiem treść tego zapisu nie oznacza, że trzeba to wykonać jednocześnie, czyli wpisowe w kopertę i spinaczem do deklaracji.

I na koniec pewien aspekt. Mogę się dziwić, że zapisy w statucie PZŁ są zagmatwane, bo to jeszcze efekt minionych epok. Natomiast jeden aspekt pozostał niezmieniony - członkostwo w PZŁ to przepustka do posiadania broni myśliwskiej. Lepiej dla wszystkich, żeby w tej mierze wszystko było jasne i przejrzyste.

Odnośnie sprawy opisanej w felietonie, to bardzo dobrze, że jest taka opinia z ZG jaka jest.
a) z treście jej wynika, że zarząd koła się pośpieszył i ZO sobie to anulowało, niech anuluje.
b)aplikant zrobił co zrobił i wara okręgowemu i głównemu od ruchów cywila. Ani deklaracji cywila, ani wpłaty ZO nie jest władne anulować.

Co winien zarząd koła zrobić? Napisać do aplikanta,
a)że pomyłkowo wpisowe zostało zwrócone
b)deklaracja jest uznana
c)w zwiazku z deklaracją z dnia, doręczoną w dniu oraz wpisowym uiszczonym dnia.. zarząd przyjmuje i wpisuje aplikanta na lsite członków koła.

Innymi słowy, niby jedna sprawa, ale de facto dwie.
25-12-2005 10:44 UR0 Wydaje mi się, że w tym przypadku wszystko zależy nie od statutu ramowego lecz od zarządu koła w procedurze przyjęcia nowego członka. Otóż, Zarząd koła powinien na swoim posiedzeniu rozpatrzeć złożoną deklarację przez kandydata do koła i dokonać zapisu w protokole, że taką deklarację rozpatrzył pozytywnie i dany kandydat zostanie przyjęty do koła po uiśczeniu wpisowego. O czym zostaje powiadomiony na tym właśnie posiedzeniu zarządu (ad. kwoty, nr konta i terminu wpłaty). Na najbliższym spotkaniu zarządu koła spotkać się powinni wszyscy zainteresowani, poddać przyjęcie pod głosowanie, dokonac odpowiedniego zapisu w protokole i po ptokach. Tak jest przynajmniej w moim kole. Ja i myśliwi mojego koła mogą być spokojni - przynajmniej w tej kwesii.
Darz Bór
24-12-2005 22:08 bor195 Ta dyskusja czy przed czy po wydaje mi sie bezprzedmiotowa poniewaz o przyjęciu do koła decyduje spełnienie obydwu spełnienie obydwu warunków - kolejność ich wykonania nie ma tu istotnego znaczenia. Jednocześnie ZK powinien w czasie podejmowania decyzji o przyjęciu zdecydować jaką kwotę powinno się wnieść na konto koła ( skąd kandydat ma to wiedzieć przed decyzją o przyjęciu). A jak decyzja będzie negatywna to co - trzeba zwrócić pieniądze . Po co ta cała kołomyjka - to jest chore.
22-12-2005 15:42 Deer35 Jestem członkiem PZŁ 38 lat i powiem krótko TO SĄ JAJA KOBYLE!!!!!!!!!
22-12-2005 14:01 arcisz Ta... No to przez ostatnie 4 lata nakłusowałem zwierza że ho ho - niezły pasztet na Święta młodym mysliwym ZG wypichcił...

Za takie brednie to powinni jakoś karać - w amoku ktoś coś skorbnął a teraz nie umie się przyznać do błędu.

Swoją drogą to ciekawa teroria - najpierw wpłać wpisowe a potem zobaczymy, czy Cię przyjmiemy Brachu... a może i nie przyjmiemy...

Już malutki kroczek dzieli nas od przedpłat za tusze być może pozyskanej w przyszłości zwierzyny i być może branej jeszcze na użytek własny. W razie kontroli w łowisku i ujawnienia wywożonego zwierza a nie daj Panie braku faktury proformy w kieszeni mamy pełną jasność - gość skłusował zwierza.... A moze to pomroczność jasna zaatakowała owego "kucharza" co takie pasztety pichci?

W każdym razie nie ma co - idą wesołe Święta, czego Wam i oczywiście sobie serdecznie życzę!

DB

PS
Chyba czas zejść do podziemia bo mmnie jeszcze wywalą za brak wpisowego w terminie "zerowym".
22-12-2005 13:34 kris Co prawda nie jestem prawnikiem "z papierami" ale prawo, jego interpretacja i stosowanie to to z czego żyję. Stąd i pewne doświadczenie związane z patrzeniem na jego mniej czy bardziej udane interpretacje.
Ta interpretacja, co gorsza popierana przez ZG PZŁ, nawet nie jest kuriozum - jest po prostu bardzo wyraźnie interpretacją pisaną na zamówienie, pod konkretny przypadek ( nieomylności ZO ?? ). W żadnym wypadku nie mozna przyjmować takiego restrykcyjnego dla decyzji Zarządów KŁ pojmowania kolejności działań przy przyjmowaniu na członka koła - m.in. na podstawie zaprezentowanych przepisów można wywieść i wniosek zupełnie przeciwny do tego który "uświęcił' ZG. Zarząd KŁ przyjmuje na członka KŁ bo to należy do jego kompetencji, a przyjmowany staje sie nim ( tzn. członkiem koła ) po dokonaniu wpłaty wpisowego bo to akurat jego obowiązek nie wiążący się z kompetencjami Zarządu KŁ. Wpisowe nie jest kaucją, ani też zadatkiem czy zaliczką na poczet przyszłej decyzji ZK ( jeżeli negatywnej to czym jest dla koła ta wpłata - wadium ?? ), jest dopełnieniem przez zainteresowanego przyjęciem do KŁ jego obowiązku aby stać się członkiem koła - wpłata wpisowego zamyka procedurę przyjmowania do koła ( określając dokładnie dzień, w którym myśliwy staje się członkiem danego koła ) a nie jest jednym z warunków jej rozpoczęcia.
22-12-2005 12:25 Kulwap Nie wiem ale chyba powinienem się cieszyć, że lubelskie to nie jedyny region gdzie można spotkać takie łosiowiska. Ale z drugiej strony aż serce mnie boli, że urosło ono takie rozmiary i zaszło aż tak wysoko!

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.