|
|
|
Pytał: Bogdan
Data: 09/03/2004
Publikacja: 12/08/2005
Pytanie: Na drodze miedzynarodowej przebiegającej przez teren naszego kola kierowca potrącił dzika i fakt ten zgłosił na policji. Obecnie zgłosił się do naszego kola po odszkodowanie (kierowca nie posiadał AC) w wysokości szkody ponad 10.000zł. Co robić ??
Odpowiedź:
Proszę przeczytać odpowiedź na podobne pytanie zamieszczone w serwisie.
W tej konkretnej sprawie koło nie jest stroną sprawy i nie ma potrzeby martwić się żądaniem odszkodowawczym. Zainteresowanemu można przypomnieć, że zgodnie z ustawą łowiecką zwierzyna żywa jest właśnością skarbu państwa i powinien zgłosić się ze swoim roszczeniem do nadleśnictwa. Nadleśnictwa powinny być ubezpieczone od odpowiedzialności cywilnej i szkodę pokryje wówczas ubezpieczyciel. Jeżeli nadleśnictwo nie jest ubezpieczone to od niego można żądać odszkodowania.
Teoretycznie, gdyby dzik leżał na drodze publicznej po legalnym jego odstrzeleniu i podniesieniu, ale położony na drodze publicznej spowodował wypadek, to dopiero wtedy stroną sprawy byłoby koło, bo ono jest właścicielem zwierzyny ubitej ma podstawie tej samej ustawy łowieckiej.
Podobnie koło mogłoby odpowiadać, gdyby wypadek ze zwierzyną łowną na terenie obwodu dzierżawionego przez koło spowodowany był w konsekwencji prowadzonego przez koło lub członka koła polowania, np. nagonka wypędza watachę dzików na szosę lub myśliwy strzela z ambony do watachy, a ta ucieka przez szosę.
|
|
|
|