Kolejny lis na bagnach

21 grudzień 2003r. Po latach przerwy w polowaniach na zające (z powodu spadku ich liczebności) powiało optymizmem. Zając się odradza. Jego stan w łowisku pozwala już na ostrożną eksploatację. W tym sezonie wznowiliśmy polowania. Na poprzednim, na którym nie byłem, koledzy strzelili 8 sztuk - to nieźle jak na nie najlepszy zajęczy teren. Tym razem teren miał być typowo zajęczy, niestety ciepła, wiosenna niemal pogoda nie pozwoliła wejść na orkę i polowaliśmy znowu w małych, chłopskich laskach.
Pokot: sarna, 3 lisy, 3 zające i bażant.
Lisa strzeliłem na bagnach, w miocie dla mnie szczególnym: otóż ilekroć stoję na czole tego pędzenia, zawsze strzelam tam lisa. Ten jest już trzeci w tym miejscu!

Tym razem jednak bardzo zależało mi na zającu - pierwszy raz w życiu!
Nie, nie dla siebie - dla chorego 5 miesięcznego dziecka, któremu lekarz zalecił właśnie rosół z zająca. Koledzy wiedzieli - cóż, woleli zjeść...