Mariusz J. - niezapomniany towarzysz łowów
...::: odszedł do Krainy Wiecznych Łowów 27.06.2014 :::...  
Po pogrzebie (2.07.2014)        
zebrałem grupkę przyjaciół Mariusza 
i do późnych godzin wspominaliśmy, 
i wspominaliśmy, i wspominaliśmy... 
  
Gdy przyszedłem do koła, Mariusz polował już od kilku lat. Zaprzyjaźniliśmy się bardzo szybko. Mieliśmy wspólne poglądy na temat łowiectwa, wspólne pragnienie kultywowania i przeżywania prastarych tradycji, wspólne umiłowanie aktywnego czerpania rozkoszy jakie dawała nam natura, z należytym dla tejże natury szacunkiem.  
Jak dziś pamiętam pierwsze wspólne młodzieńcze kaczki, pierwsze już bardziej dojrzałe kacze zloty i urocze wiosenne kaczory, pierwsze kuropatwy i bażanty, pierwsze romantyczne słonki na ciągach, pierwsze koziołki, pierwsze rykowiska, pierwsze, drugie i trzecie baśniowe toki cietrzewi, a potem bukowisko w Białorusi, gdzie jako organizator miałem niebierny udział w sukcesach Mariusza.  
To właśnie Mariusz, prawie 30 lat temu przywrócił w naszym kole tradycje pokotu i to On zorganizował pierwsze po latach ognisko kończące polowanie: 
  powrót tradycji.  
To On wraz z Krzyśkiem C., wśród bagien nadbiebrzańskich, wprowadził mnie w niesamowitą głębię przeżyć i doznań. To z Nim wspólnie emocjonowaliśmy się nad Biebrzą niespełnionymi, wspaniałymi ciągami słonek i spełnionymi, przeszczęśliwymi tokami cietrzewi.  
To z Nim w roku 1984 odwiedziliśmy wielkiego Mistrza fotografii przyrodniczej Włodzimierza Ł. (Maćkowa Ruda - Puszcza Augustowska). Mistrz zaprosił nas na kawę, ale gdy zobaczył, jak z wypiekami na twarzy chłoniemy jego opowieści, zorganizował nam prawdziwą ucztę, nie tylko emocjonalną. 
Przy tradycyjnym, domowej roboty, sękaczu i wybornej nalewce, do późnego wieczora rozmawialiśmy nie tylko o Jego puszczy.  
Nie mam siły i pomysłu, by pisać dalej... przytłacza mnie smutek, nicość i chaos...  
Niech więc przemówi za mnie historia. 
Tak kiedyś Go widziałem, tak prezentowałem Jego zdjęcia i tak pisałem o naszych łowach:  
 Zwierzęta Afryki - galeria Mariusza 
 Kiedyś na bagnie - na polowania jeździliśmy tam zawsze razem... 
 Pierwszy wyjazd na cietrzewie - 1982 - "trudy" podróży pół żartem, pół serio... 
 Mariusz, Krzysiek, Bolek i... piwo - 1982 
 Mariusz strzela, Krzysiek łapie się za głowę - 1982 
 Cietrzewie po raz drugi - 1984 - zabytki i piękno przyrody 
 Wyprawa na bagna - 1984 
 Z Mariuszem u W. Ł. - 1984 
 Z Mariuszem u W. Ł. - 1984 
 Cietrzewie po raz trzeci - 1985 - sukcesy, spodnie i obiad 
 Cietrzew Mariusza - 16.04.1985. 
 Wracamy do początku lat 70-tych - Mariusz jeszcze wtedy nie polował 
 Pierwsza łania Mariusza - 4.10.1978. 
 Lisie Gody - wspomnienia - luty 1982 
 Lisie Gody - zdjęcie - luty 1982 
 Hubertus 1983 
 Hubertus 1983 - na wesoło 
 Ja skóruję lisa, Mariusz czeka... 
 4 myśliwych, 4 mioty, 4 strzały, 4 sztuki, w tym mój lis i dzik Mariusza 
 Rykowisko - 1984 
 Mocny jeleń byk Mariusza - 21.09.1991. 
 Mocny kozioł Mariusza - 15.08.1994. 
 Mariusz w Czechach - 1996 - 1999 
 Namibia 1998 
 Rykowisko 2000 
 Namibia 2001 
 Myłkus Mariusza - 2001 
 Dzielny jamnik Mariusza - 2001 
 Rok 2002 - tu (jeszcze...) Mariusz wygląda młodziej ode mnie 
 Namibia 2002 
 Rosja - Kurgan 2002 
 Dwa lisy Mariusza, jeden mój - 3.11.2002. 
 RPA 2003 
 Estonia 2003 
 Namibia 2004 
 Mariusz na strzelnicy - 2006 
 Mariusz koło podium - 2006 
 Jednotykowiec Mariusza i Dosia - 23.07.2007. 
 Jednotykowiec Mariusza - 23.07.2007. 
 Namibia 2009 + 4 zdjęcia dodane 1.07.2014 
 Mocny jeleń byk Mariusza - 25.09.2009. 
 2 łosie Mariusza - Białoruś - bukowisko 2010 
 3 zdjęcia mocnego byka, z filmu nakręconego przez Mariusza rankiem 7.10.2010. 
 A wieczorem... piękny selekt Mariusza - 7.10.2010. 
 Białoruś 2011 (głuszce, cietrzewie i słonki) 
 Namibia 2011 
 Mariusz na strzeleckim podium - 20.08.2011. 
 Namibia 2012 - ósma wyprawa Mariusza do Afryki 
 3 zdjęcia słonek - ciągi to była wielka pasja Mariusza 
 3 ostatnie zdjęcia - dom Mariusza... i ja już nigdy tam z Mariuszem nie usiądę... 
 Ostatnia droga... 
  
To był wielki Myśliwy i wspaniały Kolega. Był... 
  
 
 |