Historia jednego koziołka
Czas: 8:45 | 06.08.2015
Myśliwy z Koła Łowieckiego nr 3 "Jeleń" w Lublinie z konieczności zajął się opieką nad zamarzniętym kozłem sarny oraz sarnami znalezionymi przez miejscową ludność po zagryzieniu matki przez psy. Sarny nie nadawały się do wypuszczenia na wolność a kozioł wypuszczony sam wrócił do swego dobroczyńcy. Przeżył w zabudowaniach gospodarczych 14 lat corocznie zrzucając poroże, które Zbigniew Adamiak zbierał. Ostatnie poroże zakopał wraz z koziołkiem bo jak twierdzi nie miał sumienia odcinać łba przyjacielowi. Myśliwych zapewne zainteresuje rozwój poroża w kolejności poszczególnych latach jak i być może historia jednego koziołka, którego los bardzo blisko połączył z myśliwym.