Rozprawa o istnienie koła
Czas: 39:11 | 07.06.2019
"Nowa dobra zmiana w łowiectwie" miała poprawić sytuację w PZŁ, poprawić jego wizerunek i zażegnać konflikty. Do jednego z najostrzejszych i kładących się cieniem na całym łowiectwie jest skandal jaki pod okiem Piotra Jenocha i z aktywnym udziałem jego brata bliźniaka dotąd pełniącego funkcję łowczego okręgowego w Ostrołęce jest zastosowanie esbecko-mafijnych zasad w zabieraniu atrakcyjnych obwodów łowieckich. W jaki sposób likwidowano Koło Łowieckie "Zlot", powiązania kumoterskie i tupet władzy nie liczącej się nawet z wieloletnią tradycją aby zaspokoić myśliwskie aspiracje wysokiej rangi "funkcjonariuszy" PZŁ i pracowników ZG PZŁ przedstawiliśmy w relacji filmowej zatytułowanej "Prywatyzacja obwodów". W sprawozdaniu tym wywiadu udzielił nam ksiądz Krzysztof Knajp wówczas członek zarządu okręgowego w Ostrołęce. Był on także świadkiem w rozprawie sądowej toczącej się z powództwa Koła Łowieckiego "Zlot" przeciwko Zarządowi Głównemu Polskiego Związku Łowieckiego. Nadmienić należy, iż jest to jeden z licznych procesów wygenerowanych przez Zarząd Główny PZŁ w składzie którego był aktualny łowczy krajowy Albert Kołodziejski i którego podpis widnieje na wielu dokumentach sadowych. Naiwni sądzili, że kierowany przez Alberta Kołodziejskiego Zarząd Główny wycofa pozwy wygenerowane jedynie dla podgrzewania konfliktów społecznych i nie dających zbyt wiele szans na wygraną. Okazało się jednak, że system esbecko-mafijny zarządzania łowiectwem tak głęboko zapuścił swoje korzenie, że także aktualny Zarząd Główny pod wodzą Alberta Kołodziejskiego nie jest w stanie się z tego otrząsnąć. Ba! Postawa Alberta Kołodziejskiego wręcz wskazuje, że nie jest on zainteresowany tłumieniem konfliktów i narastającej fali niezadowolenia a wręcz odwrotnie: umacnia i hołubi zasady z minionej epoki co najwyraźniej uwidacznia się w braku woli w zasypywaniu podziałów. Uczestniczyliśmy z kamerą w prowadzonym procesie. Naszym zdaniem najbardziej wiernie opisuje przebieg wydarzeń i charakteryzuje patologiczną sytuację jaka ogarnęła niemalże całe zrzeszenie zeznanie księdza Krzysztofa Knajp.